Monika Skabara... jak ktoś nie zna, to właśnie pozna!

Dzień dobry Moliki moje! Jak zawsze wpadam z bombą, tym razem całkowicie pozytywną! Jednak nim zaczniemy chciałam podziękować wydawnictwu Kobiecemu za możliwość poznania tej części serii, oraz autorce, która stworzyła historię całkiem inną od wszystkich. Monika Skabara... Oj Monika... Coś ty ze mną zrobiła... Chcecie wiedzieć? Zapraszam na recenzję!
Mona to kobieta skrzywdzona, rządna zemsty i krwi niczym wilk. Vin jako ostatni kawaler z rodziny, korzysta z uroków kobiet i... Wykonuje czarną robotę. Bezwzględny egzekutor a zarazem człowiek posiadający zasady moralne, których nawet siłą nikt nie malarze mu przekroczyć. 
Spotkanie tej dwójki jest jak powiew świeżości w życiu obojga. Wszak nie zawsze winny jedno ma imię, a zemsta jak wiadomo smakuje najlepiej na chłodno...
Daje wam tylko tyci, maleńki opis bo książka jest tak naładowana informacjami, że boję się chlapnąć ciut za dużo. Od pierwszych stron poczułam co ja tu mam... a mam świetną historię! Tak jak mówiłam samej autorce, pierwszy tom średnio mi podszedł, przy drugim było lepiej, jednak ten mnie totalnie kupił! Z każdą książka widać tak ogromny postęp w warsztacie pisarskim, że jestem zauroczona! Uwielbiam patrzeć na rozwój nie tylko akcji w książkach, ale też u autorów. Opisy są przepełnione emocjami! Przyznaje się bez bicia, płakałam. Koniec książki mnie zrujnowała do tego stopnia, iż potrzebowałam dnia na złapanie oddechu i zebranie myśli, więc wyobraźcie sobie ile uczuć tam jest. Przepychanki między bohaterami były po prostu mistrzowskie! Obawiałam się, że poruszany problem w książce, nijak nie będzie pasował do komizmu sytuacyjnego, który bywał (Vin jest bezbłędny) ale zgrało się to idealnie. Co najważniejsze, spotkacie tam również bohaterów z poprzednich tomów, jednak wydają się oni wykreowani jeszcze lepiej, bardziej wyrazisto. Charakter Vina i Mony to wisienka na torcie, mamy pięknie, prosto rzucone, objaśnione, skąd dane zachowania się biorą. Nie przeczę będziecie mieli parę zagadek, ale są to tak ciężkie tematy, że dodały one jedynie mocniejszego wydźwięku całej książce. 
Przez lekturę przeleciałam jak pocisk, styl jest wyborny, dopracowany, lekki, przyjemny. Widać, że Monika zebrała krytykę i ciężko pracowała nad każdym punktem, który ktoś jej pokazał. Nie znajdziemy błędów logicznych czy fabularnych, całość świetnie ze sobą współgra, co pozwoliło mi się cieszyć książka pierwszy raz od kawałka czasu. Ostatnio z polskimi autorkami totalnie mi nie po drodze, a tu poszło cudownie. 
Podsumowując, droga autorko wykonałaś kawał dobrej roboty i choć boli mnie serce, że Vin i Mona już są za mną... To nie ukrywam, czekam na kolejne książki. Będzie mi bardzo miło, dołączyć je do kolekcji na półkę i cieszyć oko kolejną świetną pozycją. Gratuluję, tobie i całemu zespołowi wydawniczemu (zerknijcie do środka na grafiki!!!), wykonaliście kawał bardzo dobrej roboty!
⭐⭐⭐⭐⭐/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Czytelnisko , Blogger