Nie bój się umarłych, tylko żywych...

Dzień dobry czytelniskowe Moliki! 
Dziś moi drodzy przychodzę do was z przedpremierową recenzją książki, którą przeczytałam kawałek czasu temu, a dzięki wydawnictwu Media Rodzina miałam ogromną przyjemność poznać ją, i dla was zrecenzować. "Piętno Katriny" to książka na pograniczu fikcji oraz faktów, muszę przyznać, że jest też jedną z nielicznych, po które chętnie sięgnę ponownie!
Amy to młoda Polka, z dużymi planami na przyszłość. W jej życiu nie ma plagi przyjaciół czy mężczyzn, jednak ona czuje się szczęśliwa z tymi osobami, które ją otaczają. Do czasu, aż musi dokonać wyboru, który zaważy na jej dalszych losach.
Rebeka jako matka dwójki dzieci, w tym nastolatka, oraz wzięty psychoterapeuta, nie dostrzega tego co dzieje się pod jej dachem. Wiele sygnałów ze strony starszego syna, ignoruje, przez co resztę życia musi spędzić z wieloma pytaniami. Mąż, który o nich dba, przecież w życiu nie mógłby, zniszczyć jej życia?
Hubert przykładny mąż, opiekuńczy ojciec, stwarza wokół siebie otoczkę osoby opanowanej, spokojnej i uprzejmej. Słowo klucz, stwarza. Jest on osobą, która posiada wiele twarzy, i nie każda się wam spodoba.
Narco Valley to mieścina, która jako jedna z wielu nie zdążyła się ewakuować, podczas huraganu Katrina. W 2005 roku, miasteczko zostało totalnie zniszczone, powódź pochłonęła ogromną jego część. W książce mamy z dokładną precyzją opisany stan miasta, jaki zastały służby ratunkowe. Byłam wstrząśnięta tak realistycznymi opisami, parokrotnie odkładałam czytnik żeby złapać oddech, uspokoić myśli. Właściwym stwierdzeniem tu będzie, że nie należy bać się zmarłych, tylko żywych. 
Ciężko jest mi wam pisać o tym, tak żeby nic nie spoilerować bo książka jest pełna wątków, które idealnie ze sobą współpracują, uzupełniają się, ale też nie przytłaczają czytelnika. Jednymi słowy, sypne wam wątkiem i sprzedam coś ważnego! A tego wam nie zrobię. Całość ma nutkę grozy, psychologicznej gry, jak i zjawisk paranormalnych, za co kocham autorkę! W końcu znalazłam książkę, która obudzi we mnie niepokój, ale nie przerazi na tyle, że będę bała się zasnąć. Stworzenie profilu psychologicznego bohaterów to miód na moje psycho serce! ❤️
Styl i warsztat autorki to wisienka na torcie, przez książkę się płynie wręcz. Wydawca również zadbał o każdy detal, więc chylę czoła, nie znajdziecie tam smaczków interpunkcyjnych, stylistycznych czy ortograficznych. Co jest ogromną rzadkością ostatnimi czasy...
Podsumowując, Agnieszko masz moje serce, dysponuj ostrożnie, bo ono czeka na kolejną twoją książkę. Gratulację dla Ciebie i całego zespołu oraz życzę dalszych sukcesów, tak świetnych powieści a nawet jeszcze lepszych!
Patrzcie, pierwsze 5/5 w tym roku, jestem dumna, że może ono powędrować do takiego wydawcy i autora.
⭐⭐⭐⭐⭐/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Czytelnisko , Blogger