"Grzeszne strony namiętności"


Dzień dobry moi drodzy, dziś będzie krótko, szybko, zwięźle. W moje dłonie trafiła antologia, mamy tu sześć autorek. Sześć, z czego jedynie jednej udało się mnie zachwycić...
Zacznę od plusów, pani Katarzyna Rzepecka uratowała ogólny odbiór książki, poważnie. Jej opowiadanie było warte, tych stron przez, które musiałam przebrnąć. Miałam ochotę wrzucić jedynkę, bo przykro mi ale całość nie robi dobrego wrażenia. Znajdziemy w każdym opowiadaniu jakieś błędy, błędziki, w niektórych sztywne opisy, w innych powtórzeń masę. Za to u pani Rzepeckiej opowiadanie miało sens, świetną konstrukcję, zero błędów, emocje... Czytało się bardzo przyjemnie. Szkoda tylko, że było prawie na końcu, więc już byłam totalnie wymęczona poprzednimi opowiadaniami. 
Minusów była masa... Co i rusz miałam wrażenie, że gdzieś to czytałam. Przy każdym musiałam zatrzymać się i pomyśleć, poszukać bo coś mi nie pasowało. Ogólnie podkreślam, iż czytałam ją ponad tydzień. Rozumiecie to? Jeżeli tam była korekta.. cóż uznajcie, że jej nie ma! Przeszłam przez książkę właśnie do Pani Rzepeckiej i już miałam ochotę napisać, poddaje się. A tu zonk! Opowiadanie z samego końca praktycznie, okazało się lepsze niż reszta. Nie wspomnę o ostatnim, bo już modliłam się o szybki koniec...
Podsumowując, polecam zerknąć sobie choćby dla samej Pani Kasi, co do oceny postanowiłam jej nie wystawiać. Nie chcę nic naciągać jednym i ujmować innym. Sama zaś, na pewno sięgnę po książkę tej autorki, żeby przekonać się czy również zaskoczy mnie tak miło jak tutaj. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Czytelnisko , Blogger